Sowa czuła się bardzo samotna więc poprosiła żebym ulepiła jej anioła. Rzekłam jej: Sówko kochana nic się ie bój, oto takie dla ciebie mam zadanie : w tej ramce niedługo zagości zdjęcie pewnego dżentelmena i Ty wraz z małym aniołkiem i owieczką będziecie go pilnować… jak sowa się sprawuje tego nie wiem ale z pewnością pięknie zdobi pokój małego smyka 🙂
Z pozostałej masy solnej powstały inne anioły i mała sówka, które powędrowały na kiermasz charytatywny