Tak się przyjęło w naszym domu, że adwent staramy się przeżywać wyjątkowo a kalendarz jest tym, co Zu bardzo lubi i zawsze pyta kiedy będą zadania, bo oto chodzi w tym wszystkim, żeby serce przygotować a nie obżerać się czekoladkami tak po prostu. Ponieważ nie mamy za wiele miejsca w mieszkaniu potrzebowałam rozwiązania, które będzie optymalne, pomieści zadanie i jakiś mały słodycz np. czekoladowe pieniążki. Snip Art miało dla mnie super propozycję prostą a przy odrobinie czasu i chęci efekt mógł być całkiem fajny i co najważniejsze nie zajmujący wiele przestrzeni.
Postawiłam na naturalne kolory beż i brąz. Zalaminowałam karteczki na zadania – dzięki czemu można je wykorzystać powtórnie – i przywiązałam do każdej dzwoneczek.
Mój kalendarz pełni również funkcję dekoracji bożonarodzeniowej. Na jego bokach i odwrocie przykleiłam uroczą wioskę z kolekcji świątecznej Galerii Papieru i anioła niosącego wieść o Bożym Narodzeniu.
W klasie natomiast powiesiłam w tym roku kalendarz na w pół recyklingowy. wykorzystałam do tego celu pudełka np po lekach, obkleiłam szarym papierem który ostatnio uwielbiam, naniosłam śnieżynki białą akrylową farbą -szablonem były resztki po wycinanych śnieżynkach na lampiony – dodałam taśmę washi, numerki z papierów od Karoli, całość przykleiłam na dykcie od antyramy. Zadania adwentowe wymyślali gimnazjaliści. Każdego dnia można było wylosować kilka – tak dla urozmaicenia.
Ale świetne te kalendarze! Zgłaszam chęć zamówienia takiego na przyszły rok!
wersja z szufladkami czy na ścianę ? 🙂
Ja też jestem zainteresowana, zarówno jednym kalendarzem, jak i drugim. Pozdrawiam