Maraton kartkowy to byłaby właściwsza nazwa – od 20.30 z hakiem do 2 w nocy tworzyłam kartki w nietypowym rozmiarze, bo większe niż zeszyt ( mniej więcej formatu a4) na kapłański jubileusz jedna była od dzieci komunijnych, druga od scholi i zorganizowanej obrazy boskiej czyli lektorów i ministrantów i trzecia od młodzieży … sami oceńcie jak wyszło 🙂